czwartek, 23 lutego 2012

Polska energetyka (1)

W dzisiejszych czasach jesteśmy uzależnieni od prądu. Żyjemy w cywilizacji, która nie ma szans na przetrwanie bez dostępu do źródła energii elektrycznej.
To jest oczywiste, ale jednocześnie mało kto zastanawia się nad tym jak bardzo zmieni się świat bez ogólnodostępnej energii elektrycznej i jak łatwo taka sytuacja może nastąpić.

Co roku pojawiają się miejscowe problemy z dostawami prądu. Wynikają one głównie z przyczyn naturalnych - mróz i śnieg, czy powódź. Od czasu do czasu wydarzy się większe wyłączenie jak w Szczecinie w 2008 roku.

W przyszłości jednak czekają nas problemy wynikające ze złego stanu technicznego elektrowni i sieci przesyłowych, za niskiej mocy przyłączeniowej działających elektrowni, a nawet za słabej gęstości linii wysokiego napięcia.

Zobaczmy jak wygląda w Polsce mapa linii najwyższego napięcia.
Mapa schematyczna:
I dla porównania mapa czeskiej sieci.

W czym problem?
Na chwilę obecną problemy są dwa.
Pierwszy - zbyt rzadka sieci wysokich i najwyższych napięć.
Większość powierzchni Polski ma tylko jedno linię z której czerpie prąd. Budowa naszej sieci przypomina gwiazdę. W razie awarii zostaje odcięty olbrzymi obszar do którego nie ma możliwości doprowadzenia energii lub doprowadzenie wiąże się ze znacznym obciążeniem sieci niższego napięcia. Co z kolei może prowadzić do kolejnych awarii.
Patrząc na mapkę sieci czeskiej widać, że tam nie ma tego problemu.

Drugim problemem jest rozmieszczenie elektrowni. Większość elektrowni znajduje się na jednym obszarze - Górnym Śląsku. Wynika to obecności w pobliżu głównego surowca energetycznego w Polsce - węgla.
Na terenie sześciu województw nie ma ani jednej elektrowni!
Około 94% energii w Polsce powstaje w elektrowniach i elektrociepłowniach opalanych węglem (kamiennym i brunatnym). Elektrownie wodne i wiatrowe nie mają żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa energetycznego.
Duży problem ma zwłaszcza północ Polski. Tam właśnie planuje się budowę elektrowni jądrowej o mocy co najmniej 3 GW. Obecnie w Polsce wytwarza się około 35 GW.

piątek, 17 lutego 2012

Witajcie

Armageddon, Apokalipsa, Koniec Świata, Koniec Świata Jaki Znamy, WSHtF (When Shit Hits the Fan). Jak zwał, tak zwał. W każdym razie na pewno nas czeka, każdego z nas.
I niekoniecznie będzie to historia z "MadMaxa", "Armageddonu", "Apokalipsy wg. św. Jana". Równie dobrze to może być chwila, gdy wyjdziemy na ulicę i nie poznamy otaczającego nas świata. Gdy przyjdą do nas dzieci, wnuki, a my nie będziemy mogli ich zrozumieć.
Tak bardzo świat się zmieni.

Na pewno to nas czeka - zmiana.

Spójrzcie na swoich dziadków, rodziców nawet. Tablet, e-papier, smartfon, Internet. Ilu z nich potrafi za tym nadążyć? Wielu młodych już nie nadąża, a rozwój przyspiesza.
Możliwości przyszłości jest bardzo wiele, od totalnej zagłady aż po niepowstrzymany rozwój i postęp. Jednak w każdej z tych możliwości czeka na nas chwila, gdy zostaniemy postawieni przed sytuacją w której zostaniemy zmuszeni do zmiany schematów naszych działań, a nawet światopoglądu.

Coś będziemy musieli zmienić, żeby przeżyć.